Zoe Florence Freya Hassenbacher - Pinsleepe

Pinsleepe

Imię i nazwisko w realu: Zoe Florence Freya Hassenbacher
Nick w grze: Pinsleepe
Wiek: 15 lat
Styl: Miecz długi półtoraręczny
Wygląd: Zoe to drobna i średniego wzrostu szczupła czternastolatka. Ma sięgające połowy pleców blond włosy, które lubi zabawnie upinać. Piękne, błękitne oczy o ciemnoniebieskiej otoczce zazwyczaj nadają jej nieco nieobecny wyraz twarzy. Prosty nos i wąskie usta, nieco odstające uszy. Jest zgrabna, ale nie posiada wysportowanej sylwetki, mimo, że regularnie trenuje. Dojrzewanie obeszło się z nią bardzo łagodnie – ma nieskazitelną, bladą cerę oraz regularne rysy twarzy. Zazwyczaj nie okazuje po sobie żadnych emocji, ot, grzeczna, przykładna dziewczynka. Czasem wygląda na młodszą niż jest w rzeczywistości.

Krótki opis wyglądu avatara: Nie cierpi swojego idealnego wyglądu grzecznej dziewczynki, więc swoją postać stworzyła kompletnie inną – wysoką i zgrabną dziewczynę o falowanych, czerwonawych włosach do ramion, wyglądającą mniej więcej na 19 lat. Wyraziste rysy twarzy, obłąkańczy uśmiech i szaleńczy błysk w niepokojących, srebrzystoszarych oczach. Szaro-czarna sukienka i wysokie, skórzane sznurowane buty. Blada i, co tu dużo mówić, dosyć ładna i lubiąca podkreślać to, że jest kobietą – zazwyczaj ubiera się w sukienki, które w przedziwny sposób nie przeszkadzają jej ani w walce ani w ogólnym przemieszczaniu się. W charakterystyczny sposób nosi swój miecz - pochwę ma przerzuconą przez plecy, tak, że jelec wystaje jej ponad ramieniem, co ułatwia natychmiastowe sięgnięcie po broń (a la wiedźmin, a jak! ; D)
A oto i Pinsleepe - [link widoczny dla zalogowanych].
Dorzucić w to ^ jej broń.
Charakter: Zoe jest jedną z tych osób, które są zupełnie inne na zewnątrz a inna w środku.
Dla wszystkich jest sympatyczną, choć nieco nieśmiałą dziewczyną. Myślą – marzycielka, spokojna i zrównoważona. Nie sprawia kłopotów wychowawczych, nie jest też specjalnie ruchliwa i wybuchowa. Ucieleśnienie opanowania i sympatii. Nigdy nikogo nie skreśla i nie denerwuje się.
Kim Zoe jest wewnątrz? Tego nie wie chyba ona sama. Gdy ludzie myślą, że buja w obłokach i po prostu marzy, ona ze swoim charakterystycznym, łagodnym uśmiechem wymyśla jak na 100 sposobów mogłaby zabić tych wszystkich idiotów w swoim otoczeniu. Kiedy jest zmuszana do kolejnych nudnych lekcji i zajęć dodatkowych zgadza się w milczeniu, ale najchętniej podarłaby wszystkie swoje grzeczne sukieneczki, zwiała z domu i podpaliła wszystko i wszystkich, którzy staną jej na drodze. Marzy o chwili, kiedy będzie mogła porzucić swoją idealnie wypracowaną maskę i pokazać światu prawdziwą twarz i osobowość – upartej, zdeterminowanej, burkliwej, ekscentrycznej i zajadliwej Zoe. Wewnątrz jest w niej dużo, za dużo gniewu, zawiści, poczucia niesprawiedliwości i nienawiści. Zoe zdaje sobie sprawę z tego, jak wiele w niej sprzeczności i często wstydzi się tej mroczniejszej strony swojej natury.

Krótka historia: Była ciemna noc, 31 października 1998 roku, kiedy na próg londyńskiego sierocińca ktoś podrzucił szamoczące się zawiniątko. Małą, zziębniętą dziewczynkę - noworodka wzięto do środka. Wewnątrz nie znaleziono niczego, żadnej karteczki, listu, bileciku z imieniem dziecka. Perypetie prawne trwały ponad rok, jak zawsze przy takich sprawach. Dziewczynce nadano imię Zoe i nazwisko Smith. Pół roku później malutką dziewczynkę adoptowało bogate małżeństwo z Holandii i półtoraroczna Zoe zamieszkała w Amsterdamie, przyjmując nazwisko przybranych rodziców – Hassenbacher. Pozostawiono jej imię, dodając jednak dwa nowe: Florence Freya, których zaczęli używać zamiennie do Zoe. Dziewczynkę wychowywano dosyć surowo, kładąc nacisk na edukację i zachowanie. Zaczęła się uczyć w prywatnych szkołach, nie wiedząc, że jest adoptowana. Zoe dowiedziała się przypadkiem, w jedenaste urodziny i odtąd konsekwentnie zaczęła nienawidzić przybranych rodziców. Wkrótce potem państwo Hassenbacher adoptowali, tym razem z Francji, chłopca, starszego o rok Felixa, który, podobnie jak Zoe, nienawidził sytuacji, w jakiej się znalazł. Felix i Zoe szybko się zaprzyjaźnili, wspólnie znosząc koszmarną i surową prywatną szkołę i dodatkowe lekcje. Ich przybrani rodzice oczywiście uważali, że wybierają dla nich jak najlepszą drogę, ale tak naprawdę pod pozorem chęci dania im dobrego wykształcenia pozbywali się ciężaru – dzieciaki zajęte masą zajęć sprawiają mniej kłopotu. Wkrótce praktycznie w ogóle przestali się interesować co Zoe i Felix robią, byleby byli cicho.
Więc młodzi Hassenbacherowie zajęli się SAO…
Pozostałe informacje: (a także cechy tak bardzo utajone w Zoe, że nieświadomie przelała je na swoją postać)
~ ma melissofobię, chorobliwie boi się pszczół, szerszeni, os, bąków, trzmieli i innych podobnie wyglądających owadów
~ nienawidzi swojego nazwiska, toteż unika przedstawiania się nim jak tylko może
~ w gruncie rzeczy boi się samotności
~ SAO stało się dla niej niepowtarzalną okazją, by pokazać kim jest naprawdę
~ ma niezłą koordynację ruchową i sporą wytrzymałość
~ jest biseksualna i zdaje sobie z tego sprawę
~ atuty? Upór, konsekwentne brnięcie do celu, wytrzymałość i zdeterminowanie.
~ czasem poświęci wszystko i wszystkich by zdobyć cel
~ potrafi być bezlitosna i pozbawiona skrupułów, a jednocześnie czuła i opiekuńcza
~ jest bardzo dojrzała jak na swój wiek
~ za datę jej urodzin przyjmuje się dzień podrzucenia jej na próg sierocińca, a więc Halloween, 31 października
~ płynnie posługuje się holenderskim, angielskim, dosyć dobrze radzi sobie z francuskim i japońskim
~ jej dodatkowe lekcje obejmowały wychowanie fizyczne, więc chociaż Zoe wcale na to nie wygląda, jest szybka, silna i zwinna, nie brakuje jej także sprytu
~ jest nieufna, czym często zraża do siebie ludzi
~ Hassenbacherowie mieszkają głównie w Holandii, jednak cztery miesiące w roku spędzają w Japonii, w interesach. W tym czasie dzieciaki mają prywatnych nauczycieli w ich willi w Toyamie

/Prawdopodobnie dorzucę jeszcze kilka rzeczy. Nawrzeszczeć, jeśli coś popieprzyłam.