Neverwinter Nights

Satoshi

Ja grałem w jedynkę i dwójkę. Bezcenna, niesamowita gra Jezyk

. Wspaniała, wysoka grywalność, całkiem duży obszar świata. Szkoda tylko, że rozgrywka jest lekko liniowa, a pojedyncze decyzje prowadzą i tak do jednego końca.
Krasnolud kapłan i do tego kompan barbarzyńca w jedynce. Ahh, wymiatałem. Zatrzymałem się dopiero na duecie Rdzawy-Srebrny Smok.

BenTo

Mam oryginała 2 gra jest ciężka dla mnie bo aż tak za takim systemem gry nie przepadam.. ale polecam bo dobrze zrobiona i inni na tym jakoś długo siedzą.

Satoshi

Ja na system D&D nie zwracam uwagi. Niech się dzieje, co chce, ja tylko łazikuję i ich po prostu biję.
W II bardzo spodobała mi się nowa klasa - czarnoksiężnik. Może rzucać czary bez końca. Może ma ich mały wybór... no, ale nie musi odpoczywać!
W jedynce z kolei... no, po prostu podobała mi się bardziej. Może nawet z tego powodu, że mi się tnie, zaczyna się w akademii, nie na festynie, a artefaktami są Słowa Mocy a nie "srebrny okruch".

Sherry

Mi też się tnie jedynka. .___. Ja gram elfem wojownikiem, ale tak szczerze to nie wiem czy dorbnę do końca... Neverwinter jest nieco męczące.

Bakegitsune

jeśli ma duale to spoko jeśli nie to zle

Satoshi

Mi właśnie 2 się tnie, nie jedynka. Jedynka śmiga ładnie. A w tego kapłana wrzuciłem jeszcze z 2 poziomy wojownika i jeden maga, żeby mieć dostęp do laboratorium Jezyk

. Wiele to i tak nie dało, ale cóż.